Wymęczone zwycięstwo. Relacja z meczu.

Wymęczone zwycięstwo. Relacja z meczu.

Klasa B 2017/2018, grupa: Rzeszów II - Strzyżów
Kolejka 18 19-20 maja

Zimowit Rzeszów 2-1 (1-1) Sokół Grodzisko

Bramki:
1-0 P.Przybyło (M.Socha)
2-1 K.Prus (M.Szostek)

Po bardzo dużej dwutygodniowej przerwie powróciliśmy do rozgrywek mistrzowskich Strzyżowskiej B-Klasy. Pogoda do grania i kibicowania była idealna. Niestety ciężko znaleźć więcej plusów. pierwszym z minusów było standardowo pastwisko boisko. Szkoda że najlepiej grające w lidze drużyny mają takie problemy z boiskami. Innym minusikiem była frekwencja. Niestety kolejny sezon pokazuje że majowe mecze gramy prawie gołą jedenastką. W tym przypadku brak podstawowych zawodników było szansą dla chłopaków grających mniej.

Start. Otwarcie zdecydowanie dla Zimowitu. Atakowaliśmy pole karne Sokoła z każdej strony. Całym naporem kierował duet P.Przybyło i M.Socha wyprowadzając Zimowit na prowadzenie. Świetnym strzałem z bliska pod ladę zakończył P.Przybyło. Niedługo później znów P.Przybyło zagrywa wzdłuż linii bramkowej, niestety nikt tej akcji nie zamykał. Około 30' najlepszą szansę Zimowitu zmarnował M.Haligowski. P.Hałdys z okolicy koła zagrywa prostopadłą piłkę do wychodzącego M.Haligowskiego który pomkną z piłką 40 metrów kończąc w sytuacji sam na sam strzałem ponad poprzeczkę. Od tego momentu zeszliśmy z boiska przestaliśmy grać. Akcje się nie spinały, wkradło się dużo nerwowości i niedokładności. Sokół widząc naszą nieporadność też nie potrafił wziąć byka za rogi spraw w swoje ręce. Jedynym ich sposobem na zagrożenie bramce M.Szaro były stałe fragmenty gry. Jedna taka sytuacja zakończyła się rzutem karnym dla przyjezdnych. M.Szaro odbił strzał na bramkę i na dwa tempa próbował odebrać piłkę napastnikowi. Obrona się udała jednak spryt napastnika gości pozwolił nabrać sędziego na jedenastkę. W efekcie przed przerwą mamy wyrównanie.

W szatni padło trochę męskich słów które... kompletnie nic nie dały. Gra była fatalna z jednej i drugiej strony. Aż szkoda się rozpisywać, więc do meritum. Ok. 75' M.Haligowski wykonuje rzut rożny. Jeden z obrońców wybija piłkę poza pole karne, a ta pada pod nogi M.Szostka, który uderzył na bramkę. Piłkę odbił bramkarz a najbliżej niej znalazł się K.Prus i z bliska, pewnie ustalił wynik spotkania. 

Cieszą trzy punkty, lecz gra z pewnością nie. Mały plusik stawiamy jedynie przy debiutancie Marku Sosze.

Pauza:Korona Dobrzechów.
Huragan Kozłówek 1-5 Novi Nosówka 20 maja, 14:00
Start Lubenia 3-2 Diament Pstrągowa 20 maja, 16:00
Grunwald Połomia 0-0 Albatros Szufnarowa 20 maja, 14:00
Płomyk Lutoryż 2-1 Start Borek Stary 20 maja, 14:00
Zimowit Rzeszów 2-1 Sokół Grodzisko 20 maja, 11:30

Mogło się wydawać że trudno było zagrać gorzej niż My dzisiaj. Ta sztuka udała się naszym przyjaciołom z Borku Starego. Jak to możliwe że zespół który goli wszystkich wysoko nagle przegrywa z beznadziejnym Płomykiem Lutoryż. Jest to bardzo fajna informacja przed zbliżającymi się wielkimi krokami Gwiezdnymi Wojnami meczem lidera z vice liderem. Już teraz zapraszamy wszystkich na czwartkowe spotkanie!
W pozostałych meczach rozpędzony Grunwald Połomia remisuje z Albatrosem,a Lutoryż i Nosówka wygrały swoje spotkania czym przedłużają jeszcze szanse ja awans.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości