Mecz do zapomnienia! Relacja z meczu.

Mecz do zapomnienia! Relacja z meczu.

Kolejka 8 - 7-8 października
Klasa B 2017/2018, grupa: Rzeszów II - Strzyżów

Huragan Kozłówek 1-2 (1-1) Zimowit Rzeszów

Zimowit Rzeszów: M.Szaro - D.Szczepański, M.Sikora, K.Prus - M.Szydełko - P.Przybyło (46' M.Małek), J.Bulanda, K.Nerc (80' K.Moskwa), W.Jakim, P.Hałdys (89' A.Kozak) - P.Sowa

Bramki:
21' 0-1 P.Sowa (P.Hałdys)
27' 1-1
67' 1-2 W.Jakim (M.Sikora)

W niedziele nasza drużyna zagrała mecz w Kozłówku. Wyjątkowo małe boisko było tego dnia wyjątkowo grząskie. Zespół gospodarzy przed spotkaniem miał tylko jeden punkt ale zaskakująco nieznacznie przegrywał swoje spotkania, szczególnie na własnym boisku. Jak się okazało tak było też i w tym spotkaniu.
Do dzisiejszego spotkania ekipa Zimowitu podchodziła bez M.Haligowskiego (uraz w poprzednim meczu) oraz J.Sowy (wyjazd) i powracającego do zdrowia R.Dziedzica.

Pierwsze minuty były to mocne ataki zespołu Zimowitu, a najwięcej do "powiedzenia" mieli P.Hałdys i P.Sowa. Właśnie współpraca tej pary w 21' dała nam pierwszą bramkę. P.Hałdys zacentrował z rzutu rożnego na długi słupek do P.Sowy i było 1-0. Długi nie nacieszyliśmy się prowadzeniem bo w 27' wybicie w nasze pole karne wykorzystał doświadczony napastnik gospodarzy sprytnym strzałem po krótkim rogu. M.Szaro w tej sytuacji nie mógł nic zrobić. Od tej pory w nasze szeregi wdarła się duża nerwowość i do końca pierwszej połowy to gospodarze byli stroną dominującą.

Na drugą połowę trener Bojarski zdecydował się na roszady taktyczne i personalne co wprowadziło ożywienie w naszą grę. W tym ustawieniu najlepiej odnalazł się na "kierownicy" M.Sikora. Boisko tego dnia nie pozwalało żadnej ze stron rozwinąć skrzydeł, ale widoczne było że więcej z gry ma tego dnia Zimowit. W 71' wspomniany M.Sikora zdecydował się na indywidualną akcję i z pomocą obrońców przeciwników dostarczył piłkę do W.Jakima który bardzo ładnyum uderzeniem po długim słupku strzelił bramkę na 2-1. Do końca
Po strzelonej bramce ekipie Huragany mocno spadło morale i oddali pole gry Zimowitowi. Efektem takiej gry były jeszcze sytuacje m.in. wprowadzonego wcześniej K.Moskwy. Trzeba jeszcze wspomnieć, że zawodnicy z Kozłówka mieli szanse na wyrównanie w sytuacji z rzutu rożnego ale świetną interwencją popisał się niezawodny M.Szaro.

Kolejny raz Zimowit wraca z wyjazdu z trzema punktami ale z pierwszą straconą bramką na obcym boisku. Ciężko wyróżnić jakiegoś zawodnika po tym meczu. Na ciepłe słowa zasługuje strzelec bramki dla Huraganu zawodnik z nr 10 z którym nasi obrońcy mieli sporo pracy.

W pozostałych spotkaniach nic ciekawego się nie działo. Kto gra o coś to wygrał.

Pauza: Płomyk Lutoryż.
Huragan Kozłówek 1-2 Zimowit Rzeszów 8 października, 14:00
Korona Dobrzechów 2-3 Sokół Grodzisko 8 października, 14:00
Grunwald Połomia 0-4 Start Borek Stary 8 października, 14:00
Start Lubenia 7-2 Albatros Szufnarowa 8 października, 15:00
Novi Nosówka 3-0 Diament Pstrągowa 8 października, 12:30

MH 

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości