Pogrom w strugach deszczu. Relacja z meczu.

Pogrom w strugach deszczu. Relacja z meczu.

Klasa B 2017/2018, grupa: Rzeszów II - Strzyżów
Kolejka 11 - 28-29 października

Zimowit Rzeszów 8-0 (4-0) Grunwald Połomia
Bramki:

3' 1-0 M. Haligowski (k) (J. Sowa)
6' 2-0 M. Antkiewicz (J. Sowa)
7' 3-0 J. Sowa (P. Hałdys)
21' 4-0 M. Małek (K. Prus)
64' 5-0 J. Sowa (P. Hałdys)
74' 6-0 M. Szydełko (K. Prus)
77' 7-0 W. Jakim (P. Przybyło)
79' 8-0 M. Sikora

Skład Zimowit: M.Szaro - M.Małek, M.Sikora (79' Sz.Kunek), M.Szydełko, K.Prus, - M.Haligowski (76' A.Kozak), W.Jakim, R.Dziedzic, M.Antkiewicz, P.Hałdys (70' P.Przybyło) - J.Sowa (77' P.Sowa)

Jeszcze kilka dni przed rozpoczęciem spotkania nie byliśmy pewni gdzie zagramy przez prace przy naszym boisku na Zalesiu. Początkowo mieliśmy zagrać na boisku przy ul. W.Świadka.
Pogoda tego weekendu była bardzo kiepska więc można było się spodziewać problemów z rozegraniem spotkania. W ostatniej chwili na dzień przed spotkaniem Prezes M.Sikora przytomnie postarał się zmienić miejsce meczu na sztuczne boisko Stadionu Miejskiego. Była to o tyle dobra decyzja że niektóre spotkania tej kolejki nie odbyły się z powodu złego stanu murawy. Mimo wszystko boisko było bardzo nawodnione, do tego stopnia że piłka miejscami stawała.
Wszystkie sprawy związane ze zmianą boiska skutkowały sporym zamieszaniem ponieważ część zawodników Grunwaldu i Zimowitu przyjechało na "Świadka". Bardzo przepraszamy za zamieszanie.

Po kilku słabszych spotkaniach drużyna Zimowitu była bardzo zmotywowana do zmazania kiepskiego wrażenia ostatnich meczy i "przezimowaniu" w dobrych nastrojach. Niestety w obozie drużyny przeciwnej nastawienie było dokładnie odwrotne. Dowiedzieliśmy się o tym kiedy sędzia przed spotkaniem zasygnalizował że spotkanie może się nie odbyć z powodu niepełnej kadry ekipy Grunwaldu. Na szczęście do takiej sytuacji nie doszło.

Rozpoczynamy spotkanie. Zimowit widząc że przeciwnik wyszedł na to spotkanie w 10 od razu rzucił się na nich jak Reksio na szynkę co w pierwszych minutach przyniosło wątpliwy rzut karny podyktowany na J.Sowie. Równie wątpliwym wykończeniem karnego popisał się M.Haligowski. Mamy 1:0.

Ledwo Grunwald rozpoczął mecz od środka a już musiał powtarzać tą czynność dwa razy. Najpierw w 6' M.Antkiewicz strzela na 2:0 po podaniu J.Sowy, a później sam J.Sowa wykańcza na 3:0 prostopadłe podanie od P.Hałdysa. Po piorunującym początku Grunwald lekko się ogarną i do końca pierwszej połowy pozwolił na zdobycie jednej bramki. Na 4:0 bardzo ładnym strzałem głową popisał się M.Małek po centrze ofensywnie nastawionego K.Prusa.

Druga połowa była już rywalizacją 11 na 11 po uzupełnieniu w przerwie ubytków kadrowych Połomian. Na nic się to nie zdało bo obraz gry się ani trochę nie zmienił. Dalej pojedynek wyglądał jak walka Mariusza Pudzianowskiego z Myszką Miki jednostronne zawody. Worek z bramkami rozwiązał dopiero w 64' J.Sowa dobijając strzał z za pola karnego P.Hałdysa.
Bramkę na 6:0 po podaniu z autu K.Prusa dośrodkowywał w pole karne M.Szydełko ale z pomocą obrońcy piłka wpadła obok bezradnego bramkarza.
Najładniejszą bramkę spotkania w 77' zdobył W.Jakim który dostał podanie na skraj pola karnego od P.Przybyło. Poprawił piłkę i uderzył pod poprzeczkę na 7-0. Dzieła zniszczenia dokonał w 79' M.Sikora który w swoim stylu przeprowadził akcję na przebój zakończonym strzałem prosto do bramki na 8-0. KONIEC.

Za to spotkanie nie da się pochwalić kogoś indywidualnie. Każdy zagrał bardzo solidne zawody i wywiązał się ze swoich obowiązków mimo nisko zawieszonej poprzeczki. Jedyny minus możemy postawić przy bramkarzu. M.Szaro nie pomógł nam w tym spotkaniu. W ogóle był na boisku?

Grunwald Połomia w niedziele skończył co najmniej jak Krzyżacy pod nomen omen Grunwaldem.

Wynik wiele mówi o tym spotkaniu. Byliśmy w tym spotkaniu o wiele lepszym zespołem. Tak naprawdę przeciwnik nie stanowił żadnego zagrożenia. Po takim meczu też możemy wyciągnąć kilka wniosków. Przede wszystkim boisko nie było naszym przeciwnikiem mimo stojącej wody, potwierdzając tezę że gra piłką wychodzi nam lepiej niż pałowanie tylko walka o drugie piłki. Zdecydowana większość akcji "pchana" była często na siłę środkiem boiska. Też dla tego że najwięcej wody stało właśnie na bokach.

Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa i utrzymania do wiosny miejsca premiującego awansem. Trener w końcu doczekał się spotkania które mógł na luzie obejrzeć. Docenić trzeba też garstkę kibiców którzy mimo fatalnej pogody wspierali nasz zespół.

Pauza: Novi Nosówka.
Albatros Szufnarowa - Huragan Kozłówek
w pierwotnym terminie (29 października, 11:00) odwołany z powodu złego stanu boiska
Start Borek Stary 2-0 Diament Pstrągowa 29 października, 14:00
Sokół Grodzisko - Start Lubenia
w pierwotnym terminie (29 października, 11:30) odwołany z powodu złego stanu boiska
Zimowit Rzeszów 8-0 Grunwald Połomia 29 października, 11:30
Korona Dobrzechów 3-2 Płomyk Lutoryż 29 października, 14:00

Ostatnia kolejka nie do końca się wszystkim udała. Dwa mecze w pierwotnym terminie nie odbyły się ze względu na zły stan boiska. Oprócz naszego spotkania najbardziej interesował nas wynik zespołu z Borka Starego. Start wygrał z Diamentem Pstrągowa 2:0 w takim samym stosunku z jakim Diament przegrał z naszym zespołem. Co pokazuje podobny poziom obu liderujących zespołów.

MH

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości